Po 3 godzinach lotu byłem już pod drzwiami mojego starego rodzinnego domu. Zapukałem do drzwi i otworzyła mi moja kochana babcia.
-Niall, mój kochany wnuku!- krzyknęła uradowana starsza pani i mocno mnie przytuliła.
-Ja też za tobą tęskniłem, co jest na obiad?- zapytałem, wszedłem do domu i odrazu skierowałem się do kuchni, zostawiając moją walizkę przy wejściu.
-To co lubisz, czyli domowa pizza - odpowiedziała. Wspomniałem już, że moja babcia robi najlepszą domową pizzę? No to już wiecie. Bez skrępowania wyciągąłem z piekarnika danie, nałożyłem sobie kawałek na talerz i siadłem na kanapie obok babci.
-To Niall, opowiadaj co tam słychać u ciebie? Znalazłeś sobie chłopaka? - zapytała i tak, wiedziała, że jestem gejem.
-Tak, znalazłem i u mnie wszystko dobrze, a u ciebie? Jak się czujesz?
-Dobrze tylko plecy mnie bolą od jakiegoś czasu, a i Sam dziś się o ciebie pytał czy wyjdziesz do parku.
-Jutro z nim wyjdę, dziś chce spędzić dzień z tobą.
-Kochany jesteś, ale ja dziś idę do pana Black na partię pokera - powiedziała, więc dziś spotkam się z moim przyjacielem z dzieciństwa. Zadzwoniłem do niego żeby się umówić na którą godzinę mam być w parku.
* 2 godziny później, park*
Od 2 godzin jestem z Samem w parku i jeździmy na deskorolkach wykonując różne triki.
-Patrz Sam, przeskocze tą ławkę
-OK, tylko uważaj na siebie - rozpędziłem się na desce i skoczyłem, ale czułem że coś poszło nie tak. Potkąłem się o ławkę, poczułem silny ból głowy i słyszałem jak Sam coś do mnie mówi, po chwili zapadła ciemność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz