*Oczami Louis’a*
-Louis dlaczego chcesz to tak bardzo
zniszczyć?!
-Bo Styles to kłamca. – odpowiedziałem i
wybrałem numer do Niall’a, aby umówić się z nim na spotkanie. Liam ciągle mi
się przyglądał.
-Halo Niall? … Mam ważną sprawę. Muszę ci coś
powiedzieć. … Ale nie, to nie jest rozmowa na telefon, możemy się spotkać? … OK
zaraz będziemy. – powiedziałem i rozłączyłem się.
-Nie zrobisz tego. – Liam nadal kontynuował
swoje monologi.
-Daj spokój kochanie, oboje wiemy, że to
zrobię. Idziesz ze mną?
-Niby gdzie..
-Do Niall’a. – spojrzałem na niego, ale on
skrzyżował ręce na brzuchu i zaprzeczył głową. O co mu chodzi? Harry okłamuje
Niall’a, a on nie chce nic z tym zrobić.
Wziąłem bluzę z krzesła i wyszedłem z pokoju
Liam’a. Potem wyszedłem na ulicę i poszedłem w stronę domu blondyna. Na
szczęście to niedaleko. Po 5 minutach już siedziałem w jego ulubionym fotelu.
-Więc?
-No chodzi o to… Nie, najpierw mi obiecaj, że
nie będziesz krzyczał.. A zresztą nieważne. Więc Harry.. Umm on cię okłamuje
Niall.
-Pff on? W życiu. Niby jak. – Horan zarechotał.
-No tak, że on nie lubi tylko chłopaków.
-Przestań pieprzyć Lou. Bzdury…
-Całował się z Amy, mam dowody. – pokazałem mu
sms’a.
-Lou sms to nie są dowody. Ona mogła to sobie
wymyślić.
Cholera, Niall, czemu ty mi nie wierzysz?
-Dobra, idziemy do Harry’ego.
*Oczami Harry’ego*
-Harry, Liam przyszedł!- usłyszałem glos mojej
mamy z kuchni, a potem do pokoju wszedł zdenerwowany mój przyjaciel.
-C..coś się stało?
-Nie udawaj, że nie wiesz.
-Ale co? –zapytałem zmieszany. Cholera.
-To, że Amy, to że ona i Lou cię wkręcają
specjalnie, żeby pokazać, że wcale nie jesteś taki homo jak mówisz i to, że Lou
właśnie mówi to Niall’owi.
CHOLERA.
-Aa.ale. – co powiedzieć, pomocy bo nie mam
pojęcia.
-Mów prawdę Harry. – Liam spojrzał na mnie
jeszcze bardziej zdenerwowany i wkurzony całą sytuacją niż na początku.
-No Amy poprosiła mnie o pomoc z chemią,
przyszła do mnie, i coś wpadło jej do oka, więc jej pomogłem.
-O Boże. – mój przyjaciel mi przerwał, ale po
chwili mówiłem dalej.
-I ona mnie pocałowała. Cholera Liam a ja ją.
Czemu ja nic nie zrobiłem? – powiedziałem to i usłyszałem, jak ktoś szybko
biegnie, a potem drzwi wyjściowe trzasnęły. Po chwili nagle otworzyły się się
drzwi do mojego pokoju i stał w nich Lou. Spojrzałem na niego zmieszany i ze
łzami w oczach.
-Brawo, Styles. – powiedział i też wyszedł z
domu. O co tu chodzi? Że to z Amy to było po to, abym ją pocałował i ten jeden
chory pocałunek miał oznaczać, że nie kocham Niall’a i jestem hetero?
Prawdopodobnie jestem bi. UGH te cholerne orientacje!
-Liam, ja go kocham! – powiedziałem, ale on
pokiwał głową i również sobie poszedł.
*Oczami Niall’a*
Po tym, co usłyszałem w domu Styles’a, nie
wiedziałem, co ze sobą zrobić. Lou próbował mi pomóc, ale chciałem być sam,
więc sobie poszedł. Po moich policzkach płynęły łzy, gdy siedziałem na ławce w
parku. Ludzie się na mnie patrzyli i nawet ktoś zapytał, czy wszystko OK, ale
nie obchodziło mnie to. Chrzanić tych ludzi, chrzanić ich pomoc, chrzanić
miłość. CHRZANIĆ HARRY’EGO. Ufałem mu, kochałem go jak nikogo, a on mnie tak po
prostu oszukał. Jak on mógł? I czemu Louis to wszystko wymyślił, ten cały chory
plan. Z jednej strony to dobrze, bo teraz znam prawdę, ale z drugiej teraz wszystko
jest nie tak. Nie mam pojęcia, co teraz zrobię.
Wstałem z ławki, włożyłem ręce do kieszeni i poszedłem
przed siebie. Myślę, że jak trochę pochodzę, w końcu się zmęczę i nie będę miał
siły na nic. Może wtedy lepiej się poczuję.Przepraszam, że tak długo to pisałam, szczerze to zupełnie mi się nie chciało. Wybaczcie xD. Jak wam mijają wakacje? Też cały miesiąc przesiedzieliście na dupie nic nie robiąc? :D
Czemu Louis chciał rak bardzo to wszystkim udowodnic?! Wszysko przez to spieprzył...
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta ;)
Ps. Haha myślałam że tylko ja siedze we wakacje i nic nie robie ;D chociaż pod koniec czerwca byłam na wyspach kanaryjskich, ja che tam wrócić ;( xD